Kolejne zwycięstwo Arsenalu

Nawet najstarszym kibicom Arsenalu może być ciężko przypomnieć sobie równie dobry start sezonu w Premier League. „Kanonierzy” w przerwie między sezonami poczynili wzmocnienia, które teraz owocują. Jak do tej pory wszystkie 4 mecze rozegrane przez podopiecznych Mikela Artety zostały przez nich wygrane. W środę, 31. sierpnia Arsenal podejmował na własny stadionie zespół Aston Villa. Ku uciesze większości kibiców zgromadzonych na Emirates Stadium gospodarzą udało się po raz kolejny zgarnąć komplet punktów.

Spokojna dominacja

Od pierwszych minut Arsenal kontrolował spotkanie. „Kanonierzy” dominowali na boisku i stwarzali sobie sporo sytuacji podbramkowych. W pewnym momencie doszło do dość dziwnej sytuacji. W polu karnym gości Saka, który dobrze się zastawiał, został odepchnięty ręką przez jednego z obrońców. Jednakże sędzia nie podyktował rzutu karnego. Konsekwentna gra Arsenalu zaowocowała zdobyciem bramki. Martinelli strzelił na bramkę Aston Villa, piłka zrykoszetowała i Emiliano Martinez nie był w stanie jej dobrze złapać. Sytuację wykorzystał Gabriel Jesus, który szybko dobiegł do odbitej piłki i bez problemu wbił ją do bramki. Przed końcem pierwszej połowy „Kanonierzy” mieli jeszcze przynajmniej jedna szansę. Bramkarz gospodarzy ponownie interweniował niepewnie, jednak tym razem nie udało się wykorzystać tego błędu.

Natychmiastowa reakcja

W drugą połowę podopieczni Artety weszli ze zdecydowanie mniejszym animuszem. Przez kilka minut wyglądali tak jakby byli zadowoleni z wyniku spotkania i grali na utrzymanie wyniku. Natomiast goście mimo prób doprowadzenia do remisu przez długi czas nie byli w stanie skonstruować groźnej akcji. Jak się jednak okazało, aby zdobyć bramkę Aston Villi wystarczył jeden stały fragment. W 74. minucie do bramki gospodarzy trafił Douglas Luis. Co ciekawe bramkę tę zdobył bezpośrednio z rzutu rożnego. „Kanonierzy” nie kazali swoim fanom długo czekać na odpowiedź. Już 3 minuty po zdobyciu przez gości bramki wyrównującej Arsenal ponownie objął prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Martinelli, natomiast asystę zaliczył Saki. Wynik zakończył się wynikiem 2:1.