Spotkanie z Nottingham Forest nie było dla Arsenalu łatwe i przyjemne. Już od samego początku przeciwnik pokazał, że da z siebie wszystko. Jeszcze w pierwszej połowie z boiska musiał zejść Nuno Tavares. Powodem było doznanie urazu przez zawodnika. Na murawie zastąpił go Kieran Tierney. Zawodnicy Mikela Artety mieli mnóstwo komplikacji ze sforsowaniem doskonale zorganizowanej defensywy gospodarzy.
Utrata gola w końcówce spotkania i wyeliminowanie z Pucharu Anglii
Spotkanie nie wywoływało żadnych większych emocji u fanów obu drużyn. W pierwszej połowie meczu żadna z drużyn nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę. Dopiero po zmianie stron sytuacja odrobinę się polepszyła — zawodnicy zaczęli stwarzać sobie sytuacje. Blisko zdobycia punktu dla swojej drużyny był Eddie Nketiah. Jednak napastnik Arsenalu nie był w stanie umieścić piłki w bramce poprzez uderzenie głową.
Ogromną szansę mieli również zawodnicy Nottingham. James Garner podczas wykonywania rzutu wolnego trafił w światło bramki. Jednak było to za mało, gdyż nie zaskoczył on Leno, bramkarza londyńczyków. Wszystko wskazywało na to, iż niezbędna okaże się dogrywka.
Dopiero w 83. minucie spotkania, Yates dośrodkował piłkę w pole karne z prawej strony boiska. Podanie to świetnie odczytał Lewis Grabban, który pewnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce gości. W ten sposób klub z Championship objął prowadzenie.
Koniec walki w Pucharze Anglii dla Arsenalu
W ostatnich minutach meczu kanonierzy dokładali wszelkich starań, aby spotkanie zakończyło się remisem. Misja jednak zakończyła się zupełnie inaczej, niż oczekiwali tego kibice Arsenalu. Do kolejnej rundy Pucharu Anglii awansował Nottingham Forest. Tam zagra przeciwko Leicester City, który będzie bronić tytułu.